piątek, 7 czerwca 2013

singapur

do Singapuru pofrunąłem z Phnom Penh.

w PP byłem niecałe dwa dni, ale kilka fotek zdążyłem zrobić :)

 elegancik - włosy na żel, koszula, spodnie dresowe i japonki

z cyklu mistrzowie logistyki
i motorek, który się wziął i zapakował do tuktuka

polski akcent na straganie

 wąż suszony
 i po grillowaniu - smakuje jak biszkopty


 siedziba Globe Southeast Asia


 na lotnisku napój z wężem w gablotce z rzeczami zabronionymi...
 widok z lotu ptaka
Singapur. Po przylocie obowiązkowe zdjęcie z napisem arrival...

Little India








przeogromny, otwarty 24h bazar ze wszystkim. 4 piętra, dwa budynki. Elektronika, AGD, zegarki, kosmetyki, słodycze, ubrania, artykuły spożywcze - nawet zupki chińskie widziałem






i co tu wybrać...
producent makaronu
lokalny biznes
koło w krzywym zwierciadle :)
art center
figurki przed plaza singapura
modelka w zaduzych butkach ;)

samochodowa kolekcja
 w singa też mają drogi donikąd...
miszcz jogin

 Marina Bay

widzieliście base jump z tego budynku?

 ciężko było się dopchać do sikawki...


 znowu jogin



 

 centrum handlowe
 z lodowiskiem, prawie jak promenada :)
 to bardzo duże centrum handlowe.
podglądacz, przed jednym z wejść :)
 a tak wyglądają trzy wieże od środka

 pan pracuje...

 ogród botaniczny

 Singapur nocą na Orchard Rd










 MRT - czyli singapurskie metro
 sprytne rozwiązanie z poręczami... przy okazji ziewający pan, pierwszy po lewej :)

 przerwa śniadaniowa

i żoliborski akcent na koniec:)


Brak komentarzy: