czwartek, 28 lutego 2013

pociąg

Jestem w Yogyjakarcie:)
Podróż przebiegła bez żadnych problemów.

Bilet kupiony w indomarecie w okienku został zamieniony na profesjonalny bilet kolejowy. Przy okazji dowiedziałem się o innych miejscach, w których można takowy bilet zakupić.


Miałem bilet w klasie EKSEKUTIF i nie wiem czy mają tu wyższą. Klimatyzowane wagony, regulowane fotele, podnóżki, wystarczająco miejsca na nogi, dwie wtyczki z pdem, poduszka. W pociągu było wiele wolnych miejsc więc spokojnie można było się przesiadać. Może trochę za bardzo restrykcyjnie podchodzą do sprawy podróżowania. Na peron mowejść tylko osoby z ważnym biletem - ciekawe, czy jak w misiu mają takie, które tylko na wejście są ważne. :) W pociągu bilety sprawdzają we trzech - konduktor, pan w garniturze (mniemam, kierownik pociągu) i sokista, każdy z nich coś sobie notuje. Po nich przychodzi kelner i zbiera zamówienia na lunch i napoje (to nie jest w cenie biletu).
Minusem, szczególnie dla kobiet jest toaleta...
W  trakcie na przystankach pojawiają się autochtoni z jedzeniem i napojami (pewnie dlatego kelner zbiera zamówienia na samym początku :)).
Przejażdżka trwała niecałe 7 godzin w takich okolicznościach przyrody.

Brak komentarzy: