Miałem miejsce przy oknie więc mogłem zrobić fotkę Dubaju z lotu ptaka. :)
Przed lądowaniem
i po starcie
Nie udało mi się wyjść na miasto z uwagi na krótki stopover. Za to linie lotnicze zapewniają posiłek. Voucher można zrealizować w kilku miejscach. Ja wybrałem kuchnię tajską ale można też zjeść w mc donaldzie :)
Lotnisko jest ogromne, wielopoziomowe, na końcu znalazłem fontannę, ukryli ją za windami. :)
Bezcłówka nie należy do najtańszych. Z czystej ciekawość sprawdziłem cenę jacka - niecałe 40$ za 1l.
Za to, przy locie transferem bez problemu można zabrać na pokład to co się nabyło na lotnisku w Polsce.
Na lotnisku są takie fajne leżanki, prawie jak na plaży :) więc zrobiłem sobie relaks. Miałem taki pomysł żeby się zdrzemnąć przed lotem,
ale jak pomyślałem, że mogę zaspać to mi się spać jakby odechciało
:)Gate open. Myślałem, że jak przejdę bramkę to usiądę w samolocie...ale nie, za bramką była kolejna poczekalnia i pani, która znowu sprawdzała karty pokładowe...
Start się opóźniał bo panowie lotniskowi mieli na pewno coś ważnego do ogarnięcia. ;)




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz